fbpx

Słodki problem? Nadmiar cukru w diecie dziecka

Słodycze w diecie dziecka to temat, który powraca jak bumerang i nierzadko spędza rodzicom sen z powiek. Z jednej strony to dobrze, bo oznacza jednoznacznie, że jako społeczeństwo jesteśmy już coraz bardziej świadomi – zarówno tego, że cukier ukryty jest już niemal wszędzie, jak i tego, że przynosi szkodliwe skutki w przyszłości. Jednak czy da się wyeliminować słodkości z życia naszego dziecka całkowicie? Pewnie nie. Prędzej czy później trafi do rówieśników, do przedszkola i na urodziny kolegi, gdzie pojawi się fura cukru ukryta w kolorowych etykietach. Zakaz to nie jest rozwiązanie – możemy ustalić to już na wstępie, ale musimy znaleźć inne rozwiązanie, aby nauczyć się żyć ze słodkim smakiem i docelowo pomóc naszemu dziecku zbudować pozytywną relację z jedzeniem.

Dziecko i słodki smak

Przede wszystkim warto pamiętać o tym, że słodki to pierwszy smak, jaki poznajemy. Słodki jest płyn owodniowy, a także mleko matki. Nic więc dziwnego, że smak ten kojarzy się z bezpieczeństwem, ciepłem, czułością i jest równoznaczny z pełnym brzuszkiem. Niestety – jest też niebezpieczny, a dokładniej mocno uzależniający. O ile człowiek zawsze jadł słodkie rzeczy (węglowodany to źródło energii i już nasi przodkowie trudzili się zbieraniem słodkich owoców, które szybko dodawały siły w dalszym poszukiwaniu pożywienia), o tyle w dzisiejszym świecie największym problemem jest to, że cukier dodawany jest dosłownie wszędzie i to często w ogromnych ilościach, a w sklepowych słodyczach dodatkowo towarzyszy mu niezdrowy tłuszcz. Producenci tych wyrobów wcale nie pomagają, wciąż prześcigając się w walce o wysoką smakowitość i najlepszą reklamę (np. umieszczając na mocno słodzonych płatkach śniadaniowych opakowań ze zdjęciem popularnych bohaterów bajek).

Z aktualnych danych statystycznych wynika, że wciąż obserwuje się tendencję wzrostową spożycia cukru zarówno wśród dorosłych, jak i wśród dzieci. Nie można się temu dziwić, ponieważ poza uzależniającym działaniem cukru niebezpieczna jest także jego powszechna ilość. Dziś „słodycze” to nie tylko produkty, które kojarzą nam się z deserem czy podwieczorkiem, ale także wiele przetworzonych produktów jak właśnie płatki śniadaniowe, jogurty, serki, musli, mleka smakowe czy gotowe „placuszki” albo naleśniki z dyskontów. Nawet rzeczy, które mogą nam się wydawać potencjalnie zdrowe i dobre dla dzieci – jak soki owocowe czy musy w tubkach – zawierają ogromne ilości cukru dodanego, a przy tym niestety są pozbawione najważniejszej części owoców, czyli błonnika pokarmowego, który zapewnia sytość i pozytywnie wpływa na pracę jelit.

Nasze dziecko żyjąc w tym otoczeniu, będzie z pewnością traktować takie produkty jako zupełnie normalne i to naszym zadaniem jest znalezienie pewnego rodzaju balansu w diecie, ale o tym za chwilę.

Jaki realny wpływ ma cukier na nasze dziecko…

Wszyscy wiemy, że słodycze psują zęby, osłabiają apetyt na zdrowe produkty i prowadzą do otyłości, a także związaną z nią chorób jak cukrzyca typu II, miażdżyca i nadciśnienie tętnicze. Niewiele jednak mówi się o tym, że w przypadku małych dzieci cukier ma ogromny wpływ na ich rozwój oraz na pracę mózgu. Dzieci spożywające zbyt duże ilości cukru mogą mieć problemy ze snem, a także są bardziej agresywne, nerwowe i gorzej reagują na stres. Poza tym można u nich zaobserwować duże wahania nastrojów i nadpobudliwość.

Czy istnieje idealny sposób na słodkości w diecie naszego dziecka?

Pewnie nie. Jednak są rzeczy, które musimy z góry ustalić sami ze sobą, a później mocno się ich trzymać, żeby pomóc naszemu dziecku w zderzeniu się ze światem pełnym cukru. Zacznijmy od trzech najważniejszych rzeczy, których NIE POWINNIŚMY robić:

1. Zakazany owoc smakuje najlepiej

Jeśli w pierwszej kolejności przyszło Ci do głowy rozwiązanie, by wyeliminować cukier i masz nadzieję na całkowite usunięcie słodkości z Waszej diety to lepiej dwa razy to przemyśl. W przypadku najmniejszych dzieci (do 2 roku życia) to oczywiście świetne i rekomendowane przez WHO rozwiązanie, ale w przypadku przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym mogą pojawić się schody. Dziecko prędzej czy później trafi na słodycze, spróbuje i dowie się, czego nie ma w domu. Niestety taka sytuacja może okazać się punktem zapalnym do późniejszych zaburzeń odżywiania. Dziecko pragnąc słodyczy, może ukrywać się przed rodzicami z ich jedzeniem, a w miejscach publicznych korzystać z każdej możliwości do zjedzenia ich.

jeżeli nie mamy czegoś, na co dzień to chcemy „nadrobić”, gdy mamy ku temu okazję. Podobny schemat występuje przy popularnych w krajach skandynawskich rozwiązaniach typu „Słodka sobota”, które niestety mogą mieć więcej negatywnych skutków niż korzyści.

2. „Czekoladkę zjesz dopiero jeśli będzie zjedzony cały obiad”

Takie i podobne sformułowania pojawiają się praktycznie w każdym domu, jednak nie mamy świadomości jak bardzo faworyzują słodycze. Obiad w głowie dziecka oznacza się tu jako coś obowiązkowego, co trzeba zjeść, żeby dostać nagrodę w postaci słodkości. Jeżeli zależy nam, żeby dziecko miało pozytywną relację ze słodyczami, to nie powinniśmy ich stawiać wyżej od innego jedzenia. Przeciwnie – powinno ono być zwykłym, jednym z wielu rodzajów jedzenia, które można jeść w podobnych ilościach co pozostałe. Wiadomo bowiem, że jeżeli dieta dziecka jest urozmaicona i zawiera wszystkie makroskładniki, jest dobrze zbilansowana oraz bogata w witaminy i składniki mineralne to kawałek czekolady czy (o zgrozo!) czekoladowe jajko z zabawką w środku niewiele zmienią.

3. Nie łącz słodyczy z pozytywnymi rzeczami

Podstawą zaburzeń odżywiania takich jak bulimia czy kompulsywne objadanie jest wiązanie jedzenia z emocjami, a niestety słodycze wiodą w tym prym, ponieważ potrafią najlepiej „pocieszyć” dostarczając endorfin. Jeżeli od najmłodszych lat dzieci dostają słodycze w ramach prezentów, nagród czy na pocieszenie to niestety automatycznie kojarzą się one z pozytywnymi momentami (nazywamy to kondycjonowaniem) Pamięć emocjonalna to jedna z najsilniejszych pamięci naszego mózgu, więc fundując naszym dzieciom najpiękniejsze chwile w towarzystwie słodkości, pracujemy na ich problem ze słodyczami w przyszłości. Dorosły szukający pocieszenia w jedzeniu to często dawne dziecko pocieszane czy „kochane” jedzeniem. Okazywanie miłości w ten sposób niestety nie prowadzi do niczego dobrego. 

Co zatem może nam pomóc w uporaniu się ze „słodkim problemem”?

1. Wyraźny podział na słodkie i słone

Twoje dziecko od najmłodszych lat powinno uczestniczyć w swoich wyborach żywieniowych, ale także odróżniać słodkie i słone produkty. Jeżeli decyduje się na jogurt czy płatki na śniadanie lub robicie naleśniki na obiad to warto uświadomić dziecko, że pozostałe posiłki nie będą zawierać słodkich elementów. Dziecko musi nauczyć się, że nie tylko słodycze są słodkie – słodkie są także soki, musy czy owoce. Uświadamianie dziecka na tym etapie może odegrać tutaj kluczową rolę.

2. Słodkie talerzyki

Zasada słodkiego talerzyka to jedna z najlepszych rozwiązań dla rodziców, którzy lubią mieć słodycze pod kontrolą. Polega ona na przygotowaniu (w okolicy podwieczorka) kolorowego talerzyka ze „słodyczami”. Może to być np. kawałek czekolady, ciastko, pokrojone jabłko, mandarynka i kiwi albo banan, cukierek, gruszka, maliny i trzy żelki. Zasada jest prosta – wszystko na talerzyku jest słodkie, ale zachowujemy zasadę 80/20 (generalnie polecaną przez dietetyków w racjonalnym żywieniu) i 80% talerzyka stanowią słodkie owoce a 20% „prawdziwe” przetworzone produkty rekreacyjne.

3. Rozmawianie z dzieckiem

Dziecko poza podstawową wiedzą (podziałem jedzenia na słodkie i słone) powinno mieć świadomość tego co i dlaczego nie jest dla niego dobre. To nasze zadanie – choć trudne i pracochłonne – aby edukować dzieci w zakresie zdrowego odżywiania, ale także uświadomić im, jakie negatywne skutki zdrowotne może mieć dla nich nadmiar cukru. Świetną podstawą do takiej rozmowy może być bajka Słodka Zagadka, mojego autorstwa (link), która opowiada historię przyjaznej rodziny misiów, w której nagle (po wizycie cioci z walizką słodyczy 😉 ) misie zaczęły się bardzo źle czuć. Dopiero Mądra Sowa pomogła im rozwiązać zagadkę tych strasznych zmian – zwracając im uwagę na słodycze, które zaczęły jeść w dużych ilościach. Książka dostępna w trzech wersjach językowych

Ta historia wyraźnie zobrazuje dziecku jak bardzo ważne są podejmowane decyzje żywieniowe i jak wiele rzeczy może się zmienić w ich codziennym życiu jeżeli będą ich nadużywać. Rozmawianie z dzieckiem i stawianie go w roli partnera w walce o jego zdrowie przyniesie najwięcej korzyści. A dzieci najszybciej uczą się na podstawie doświadczeń – jeżeli nie spotkała Was jeszcze przykra wizyta u dentysty pokazująca jak boli nadużywanie cukru to przygoda rodziny misiów może być idealna do zobrazowania dziecku tego problemu w praktyce.

4. Zdrowsze wybory

To najczęściej największe wyzwanie dla większości rodziców. Sporo z nas pamięta swoje dzieciństwo z pierwszych „prawdziwych” czekolad, które zaczęły napływać do Polski i były trzymane na wyjątkowe okazje „od święta”. Dziś – mając bardzo łatwy dostęp do wszystkiego, co sobie wymarzymy – chcemy naszym dzieciom zapewnić to, co najlepsze. Niestety najczęściej nasze „marzenia” z dzieciństwa nie okazują się najlepsze. Na szczęście wraz ze wzrostem świadomości konsumentów sklepy coraz częściej wprowadzają zdrowe słodycze w swoją regularną ofertę. Warto w czasie zakupów zwracać uwagę na etykiety i wybierać produkty zdrowsze. Pamiętajcie tylko, że często gotowe słodycze zawierają zamiast tradycyjnego cukru (pod różną postacią) zamienniki w postaci maltitolu czy ksylitolu, które przy dużych ilościach mogą mieć działania przeczyszczające i dietetycy nie są zgodni w kwestii podawania ich dzieciom do 12 roku życia.

Nie znaczy to, że lepszym wyborem od znanych czekoladek z olejem palmowym nie będzie upieczona przez Ciebie owsianka kokosowa czy brownie z bananów 😉

Jedzenie jest tematem bardzo trudnym i złożonym, a wprowadzenie dobrych nawyków żywieniowych u dzieci to długa droga, podczas której na ich żywienie ma również ogromny wpływ otoczenie. Pamiętajcie jednak, że dziecko zawsze będzie Waszym lustrem – uczy się od Was życia nie tylko z przekazywanej wiedzy, ale przede wszystkim z obserwacji. Zadbaj o swoją dietę i zrównoważony tryb życia – nie tylko wyjdzie Ci to na dobre, ale też da Twojemu dziecku świetny przykład.